Stefan Sękowski Stefan Sękowski
429
BLOG

Nieznośna lekkość więzienia

Stefan Sękowski Stefan Sękowski Polityka Obserwuj notkę 3

W niemieckim Salzkotten rodziny baptystów nie posyłają dzieci na lekcje wychowania seksualnego. Ojcowie rodzin zostali na kilkadziesiąt dni osadzeni za to w areszcie. Po raz kolejny.

Tym razem ojcowie dwóch rodzin baptystów spędzą odpowiednio 14 i 40 dni w więzieniu. W ten sposób „wymiar sprawiedliwości” chce wymóc na nich zapłacenie grzywny za odmowę wysłania dzieci na lekcje wychowania seksualnego.

Zdaniem chrześcijan szkoła zachęca dzieci do zachowań seksualnych, które są sprzeczne z normami biblijnymi. To nie pierwszy raz, kiedy do aresztu trafiają rodzice z Salzkotten. Od półtora roku co pewien czas pochodzący z Rosji Niemcy po raz kolejny odmawiają wysłania na wychowanie seksualne dzieci i kolejny raz skazywani są na kilkudziesięciodniowy areszt (w ich mniemaniu zapłata grzywny oznaczałaby, że zgadzają się z intencją władz).

A przecież w tym wypadku chodzi jedynie o zabieranie dzieci z jednego rodzaju zajęć. Tymczasem rodzicom prowadzącym w Niemczech homeschooling nawet zabiera się dzieci. Drakońskie podejście Republiki Federalnej Niemiec, która szczyci się tym, że kieruje się „porządkiem wolnościowo-demokratycznym”, doprowadziło do tego, że w 2010 roku sąd w USA przyznał niemieckim rodzicom, którym nie pozwolono uczyć dzieci w domu, azyl polityczny.

Kolejne kroki przeciwko prawu rodziców do wychowywania swoich dzieci według własnego światopoglądu świadczy o tym, że tak naprawdę nie chodzi tutaj o dobro dzieci. To działanie stricte ideologiczne, zmuszające dzieci do przyjmowania zasad, które rządzącym wydają się być słuszne. Ponadto zamykając rodziców do więzień pokazuje się dziecku, kto tu tak naprawdę rządzi i kto jest większym autorytetem: reprezentant państwa w postaci policjanta i nauczyciela, czy mama i tata. A to może prowadzić do rozkładu więzi rodzinnych.

Choć skutek może być dokładnie odwrotny. Dziecko wychowane w domu, w którym co pewien czas na kilkadziesiąt dni za kratkami ląduje jeden z rodziców, może stać się dorosłym nieufnym wobec uciskających go instytucji państwowych. Jeśli więc władze RFN chcą wychowywać sobie obywateli, którzy nie będą mieli innego powodu do lojalności wobec państwa, niż obowiązek, który nakłada na nich paszport z czarnym orzełkiem, wtedy proszę bardzo – niech zamykają z absurdalnych przyczyn ludzi, którzy nikogo nie krzywdzą. Ale wtedy niech nie oczekują, że będą mieli do czynienia z ludźmi uczciwymi i oddanymi swojej ojczyźnie. Parafrazując Henry'ego Davida Thoreau, są czasy, kiedy odpowiednim miejscem dla przyzwoitego człowieka jest więzienie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka